niedziela, 27 listopada 2016

Coraz zimniej... 8 pomysłów na zimowe wieczory.

ALOHA! 

Wielkimi krokami zbliża się zima. -17384855 stopni może i nie jest fajne, ale mamy za to biały puch (możemy lepić z niego bałwany, rzucać się snieżkami, zjeżdżać na sankach itd. Halo ludzie to jest super!). Co więc robić w zbliżające się długie, zimowe wieczory? Oto kilka moich pomysłów:

I. Herbatka, kocyk i dobra książka:
Kiedy za oknem mroźno,  a my mamy wolny wieczór, dlaczego nie skorzystać z tego zestawu? Kocyk i herbatka nas rozgrzeją, a książka? Dzięki niej przeniesiemy się w inny świat! ( Jeśli nie macie pomysłu co poczytać zerknijcie na koniec posta). Zamiast książki (jeśli bardzo, ale to bardzo nie lubicie czytać możecie obejrzeć jakiś serial lub film), chociaż ja w takim przypadku bardziej preferuję książki.

II. Hmm... zbliżają się święta, może zacząć lepić pierogi lub piec pierniczki?
Mama na pewno będzie zadowolona, jeśli pomożecie jej w kuchni. Możecie razem upiec pierniczki ( z tego co wiem im starsze tym lepsze), lub piec pierogi.

III. Utwórz swoją listę rzeczy/marzeń/celów, które chcesz zrobić/spełnić do końca tego roku i w nowym.
Sama jakiś czas temu utworzyłam taką listę (moja ma ok.90 punktów, jak na razie zrealizowałam tylko 5). Cel może dotyczyć nie jedzenia słodyczy przez tydzień, czy nawet pomalowania paznokci. Pamiętaj, aby to były cele, które umiesz zrealizować. Skreślenie punktów z takiej listy da Ci satysfakcję.

IV. Mandale; kwiaty; wzory etniczne:
Słyszeliście o nich? Nie? Mandale  (itp.) są to odstresowywujące kolorowanki. Znajdziecie je w kioskach, sklepach papierniczych, ostatnio były nawet w "Biedronce". Dla efektu jaki zobaczycie, gdy skończcie je kolorować naprawdę warto. Ich koszt to ok. 10 zł.

V. Wyciągnij lampki i udekoruj nimi pokój:
Nie wiem, czy w tym roku też to zrobię, bo trochę boję się o połączenie wiszących lampek, kabla od ich zasilania i kicającego po pokoju królika. Wy (jeśli nie grozi wam pogryzienie kabli) i macie ochotę zróbcie to. Lampki (szczególnie te kolorowe) dają fajny efekt oświetlenia pokoju. Jeśli nie przeszkadza wam zamiatanie/odkurzanie igliwia możecie wstawić do pokoju żywą choinkę (one świetnie pachną).

VI. Idź na lodowisko.
Niektórzy z was pewnie umieją jeździć na łyżwach. Jeśli macie taką możliwość idźcie pojeździć na lodowisku . PISZĄC LODOWISKO NIE MAM NA MYŚLI ZAMARZNIĘTEJ RZEKI ITP. TYLKO LODOWISKO "POSTAWIONE PRZEZ MIASTO".  Z tego co pamiętam bilety nie są za drogie. Zabierając ze sobą Przyjaciół świetna zabawa jest gwarantowana.

VII. Poćwicz:
Jak wiadomo zima mało się ruszamy i tkanka tłuszczowa odkłada się. Masz w domu rower stacjonarny, lub jakąś inną maszynę do ćwiczeń? Jeśli tak wskakuj na nią i ćwicz. Nie masz nic z tych rzeczy? Równie dobrze możesz włączyć muzykę i potańczyć do niej. Sport pomaga nam nie tylko spalić kalorie, czy zrzucić zbędne kilogramy. Wydłuża nasze życie, poprawia kondycję oraz nastrój.

VIII. Ostatnią moja propozycją jest:
*  zadzwoń do znajomych, umówcie się i spędźcie razem czas.
*idź porozmawiać z rodziną, spędź z nią trochę czasu.

*poświęć czas dla swoich zwierząt (porzucajcie piłkę, idźcie na spacer, lub po prostu uczesz swojego pupila
*posprzątaj pokój (sprzątanie spała kalorie i rodzice nie powiedzą, że masz bałagan)
*posłuchaj muzyki

Mam nadzieję,  że któraś z moich propozycji przypadła wam do gustu. Napiszcie w komentarzach jakie Wy macie pomysły na spędzanie zimowych wieczorów.
Do następnego :*

Kilka książek, które polecam:
☆" Dotyk Julii"

☆ "Hopelles"

☆ cała trylogia "Więźnia labiryntu"

☆" Love, rosie"




sobota, 19 listopada 2016

12 SEZON SUPERNATURAL

Cześć!

Jak dobrze wiecie ogladam serial "Supernatural". Jest już wypożyczonych kilka nowych odcinków i w związku z tym chce podzielić się z wami moimi odczuciami po ich obejrzeniu.
Po tym jak skończyłam oglądać sezon jedenasty i dowiedziałam się, że Marry Winchester ma wrócić strasznie nie mogłam doczekać się nowego sezonu.
Po dość długim (jak dla mnie :) ) czasie zobaczyłam pierwszy odcinek dwunastego sezonu i musiałam obejrzeć go kilka razy. Emocje! To przez nie prawie nic do mnie nie docierało.
Myślę, że cały sezon do samego końca będzie pełen emocji. Nie chce spoilerować tym, którzy jeszcze nie oglądali, więc napiszę trochę ogólnikowo.
Serce złamał mi widok torturowanego Sama, nie dziwię się, że Dean nie wiedział jak rozmawiać C Marry. A ona? Bała się spojrzeć synowi w oczy , chociaż myślę, że nie musiała. Rowena jak zwykle nie dogadywała się z Crowleyem (chociaż u nich wystawianie się jest na porządku dziennym). Według mnie w tym sezonie ciekawa postacią może okazać się Lucyfer. Castiel jak pewnie większość zauważyła jest jakiś dziwny. Do gustu na pewno nieprzypadli mi brytyjscy ludzie pisma. Czuje, że przez nich będą tylko  problemy. Teraz zostaje mi tylko nadzieja, że Marry wróci do synów, oraz strach przed Mr. Ketch.
Tym, którzy jeszcze nie oglądali serialu gorąco go polecam. 
Jak wasze odczucia po obejrzeniu odcinków?
Do następnego :)