Każdy z nas przeczytał książkę,ff (lub to i to), chociaż raz w swoim życiu.
Dziś zaczęłam czytać drugą część książki "Szeptem"- "Crescendo" Beccy Fitzpatrick. Po dotarciu do połowy drugiego rozdziału nie potrafię po prostu *pip* milczeć. Nie chodzi tu o książkę samą w sobie, bo jest ona naprawdę wciągająca i ciekawa (autorka zrobiła kawał dobrej roboty i doceniam ją za to), tylko o logikę. Ugh.
Ja się pytam: skąd dziewczyna, której matka haruje jak wół 24/7, musiała zwolnić gosposie, sprzedać auto, z trudem stara się, aby zapewnić sobie i córce życie na dobrym poziomie, ma pieniądze na zakupy w takich sklepach jak Victoria's Secret, czy też Macys? I to nie od czasu do czasu, tylko praktycznie co rozdział.
Drugą "sprawą", gdzie logiki często brak są FanFiction. Bardzo często spotykany jest tu schemat:
biedna dziewczyna-codziennie chodzi do Starbucksa-robi zdjęcia najnowszym iPhonem-psika się perfumami od Chanel-ubiera się w rzeczy od VS, CK, Gucciego, Armaniego, a do tego zakłada Ray.Bany-rodziców wywiało nie wiadomo gdzie-imprezy prawie codziennie-brak pracy/szkoły-chłopak (oczywiście bboy).
I tutaj znów się powtórze:
FF piszą osoby, które mają jakiś pomysł na to i wyobraźnię. Naprawdę niektóre ff są świetne, tylko często brak w nich... LOGIKI! Czasem również własnego pomysłu, stworzenia czegoś nowego. Myślę, że ludzie boją się tworzyć coś innego i dlatego wygląda to jak wygląda.
Naprawdę spróbujcie odbiegać od schematów, a może stworzycie coś świetnego. Nie bójcie się robić czegoś odmiennego, wyróżniać się z tłumu.
Do następnego :*
!W tym poście nie miałam zamiaru nikogo obrazić, wyrażałam tylko swoją opinię mą ten temat!
Znaczy tu jest sprawa sporna. Moim zdaniem twórczość literacka nie powinna łapać się desperacko logiki, a właśnie swoim brakiem reguł przenosić czytelnika w inny, lepszy (?), wymyślony świat :)
OdpowiedzUsuńhttp://roseaud.blogspot.com/